Ojciec Klimuszko był wielkim fanem rowerów. Ocenia się, że za swojego życia przejechał na nim dwa razy równik. Klimuszko jeździł na rowerze wszędzie. Do kościoła, do pacjentów, po bułki do sklepu, nad pobliską rzekę Narew. Wszędzie i zawsze było można spotkać Klimuszkę ze swoim jednośladem. Pragniemy przy okazji zauważyć, że Franciszkanin zawsze cieszył się ponadprzeciętnym zdrowiem. Nigdy nie chorował, nikt nie widział go chorego.
Istnieje wiele podejrzeń, że do takiego stanu przyczynić się mógł rower. Jego ulubiony środek transportu. Rower jest świetnym sposobem na utrzymanie dobrego stanu zdrowia. Oprócz ziół i magicznych mikstur, jazda na rowerze ma mnóstwo pozytywnych skutków dla ducha i ciała. Rozwija i pobudza. Jest przy okazji szybkim sposobem przemieszczania się z punktu a do punktu b. Ten środek transportu ma praktycznie same zalety.
Dlatego oprócz sklepu zielarskiego, planujemy w najbliższym czasie otworzyć punkt sprzedający rowery. Będziemy sprzedawać tam różne rodzaje jednośladów. Wszystkie jednak będą dużymi rowerami miejskimi, stylizowanymi na starą „ukrainę”, którą jeździł Klimuszko.
Każdy rower sygnowany będzie autografem Ojca Klimuszki. Specjalnie na tę okazję odtworzyliśmy jego podpis korzystając z archiwalnych korespondencji ojca. Dzięki temu, przerobiliśmy następnie wzór jego podpisu na formę cyfrową i wektorową, którą można nadrukować na ramę roweru. Z tego powodu rowery ojca Klimuszki będą wyjątkowe i niepowtarzalne. Każdy z nich będzie nieco inny, nieco inaczej skręcony i inaczej pomalowany. Taka całkowita indywidualność każdego z pojazdów doskonale podkreśli indywidualność każdego hipstera nim jeżdżącego.
Jeśli czujesz, że nowoczesne rowery to za mało, bo nie są wystarczająco wyjątkowe, wybierz rower ojca Klimuszki. Rower ten nie prowadzi się w ogóle jak żaden inny współczesny rower. Współczesne jednoślady są dobrze skręcone, jeżdżą prosto, nie mają scentrowanych kół, przekrzywionej kierownicy, wyłamanych zębatek, krzywych szprych, niedopompowanych kół, niewygodnego siodełka, ciężkich stalowych błotników przykręconych gwoździami, rdzy wchodzącej w chromowane przestrzenie kół, odpadających pedałów, wolnych przełożeń.
Rower ojca Klimuszki pozwala na jedyny w swoim rodzaju experience. To mistyczne wręcz doświadczenie. Możliwość jazdy na takim samym rowerze, którymi jeździł Klimuszko.
A jeśli nie chcesz się w to bawić, po prostu zajrzyj na stronę Kolarzyka i kup sobie normalny rower. Ale wtedy nie będziesz już takim unikatowym hipsterem, więc zastanów się przynajmniej kilka razy.